Witamy !
Chcesz przekazać Kubusiowi swój 1% podatku szybko i sprawnie?
To proste!
Wejdź na stronę http://www.corinfantis.org/przekaz-1-proc pobierz bezpłatny program do rozliczenia PIT, a w polu cel szczegółowy wpisz KUBA BILIŃSKI ( numer KRS oraz nazwa fundacji są już wprowadzone).
Wyślij e-deklarację do urzędu i gotowe.
Dziękujemy za Twoje
dla Kubusia.

Za każdą wpłatę serdecznie dziękujemy!
♥
Kubuś Biliński -"moje serduszko jest inne..."
04 lipca 2009 roku, sobota, piękna słoneczna pogoda i miał to być najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Tego dnia miał się urodzić nasz synek Kuba. O godzinie 13.45 lekarze poprzez cesarskie cięcie wyjęli nasze dzieciątko i ... coś było nie tak. Kubuś urodził się z sinymi rączkami i nóżkami. Lekarze zaczęli szukać przyczyny, mówili pewnie to jakaś infekcja, podamy antybiotyki będzie dobrze. Wieczorem zamiast pięknego dnia zaczął się dramat naszego życia. Pani dr neonatolog wysłuchała szmer serca. Sobota i niedziela upłynęły nam w oczekiwaniu na diagnozę oraz na to, czy nasz malutki synek przeżyje kolejne godziny.
Poniedziałek rozpoczął się dla nas tragicznie. O 7.00 rano zaczął się zamykać przewód tętniczy Botalla. Kubuś zsiniał, jego skóra przybrała kolor ziemisto szary. Jego serduszko nie było wstanie pompować krwi prawidłowo. W ciągu kilku godzin po podaniu leku przywracającego drożność przewodu Botalla, synek powoli zaczął dochodzić do siebie.
Na Oddziale Kardiologii Dziecięcej rozpoznano u niego wadę serca – Zespół niedorozwoju serca lewego HLHS ( brak lewej komory serca).
Po kilku dniach Kubuś trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie uratował mu życie zespół lekarzy z Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej pod kierownictwem Pana dr n. med. Jacka Pająka.
Kubuś przeszedł pierwszy etap operacji serduszka i ze stanu krytycznego i z niewielkimi szansami przeżycia po trzech tygodniach wrócił do domu. Jego ogromna siła i wola życia zadziwiła nawet samych lekarzy.
Jednak po 2 miesiącach zaczęły się kolejne problemy. W szpitalu w Katowicach zdiagnozowano koarktację łuku aorty (zwężenie aorty). Po trzech tygodniach stan był na tyle ciężki, że wymagało to interwencji lekarzy. Wykonano pierwsze z trzech balonowań cieśni aorty w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Aniołami Kubusia okazali się wtedy Pani Ordynator Dr n. med. Hanna Pikulska-Orłowska z Oddziału Kardiologii Dziecięcej z Wrocławia oraz Pan Prof. Jacek Białkowski ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Drugi etap operacji wyznaczono na 8 stycznia 2010 roku. Zdawaliśmy sobie sprawę z ogromnego ryzyka każdego zabiegu, jednak Kubuś był w tak dobrej formie, iż wierzyliśmy, że wszystko się dobrze skończy. Czekaliśmy pod blokiem operacyjnym 4,5 godziny i gdy wyjeżdżano z Kubusiem po skończonej operacji Dr Pająk mrugnął do nas porozumiewawczo. Operacja się udała, kamień spadł nam z serca.
Uprzedzano nas, że pierwsze dni są najtrudniejsze, jednak to co się później wydarzyło było jak senny koszmar. Kubuś przeszedł niedotlenienie mózgu oraz rozlanie krwiaka w głowie. Przestał reagować na bodźce, jego ciałko przypominało wygięty rogalik, a oczy tkwiły w jednym punkcie przez kilka godzin. Spędziliśmy w szpitalu 7 tygodni, a wychodząc do domu to był tylko cień Kubusia, którego znaliśmy. Po roześmianym i pogodnym dziecku nie było już śladu. Przez wiele tygodni nie było z nim żadnego kontaktu, a w następstwie uszkodzenia mózgu pojawiła się padaczka oraz utrata wzroku.
Po przeniesieniu Kubusia z kardiochirurgii na oddział kardiologii dziecięcej opiekowała się nami Pani Dr Jolanta Smoleńska-Petelenz. Muszę powiedzieć, że drugiego takiego lekarza jeszcze nie spotkaliśmy. Ciepła, troskliwa, wnikliwa, z wielkim serce do dzieci oraz ich rodziców. Bardzo kompetentny lekarz i cudowny człowiek.
Po powrocie do domu zaczęliśmy Kubusia intensywnie rehabilitować zarówno ruchowo, wzrokowo jak i ogólnorozwojowo. Każdy dzień jest dla nas walką o przywrócenie synkowi sprawności oraz dzieciństwa. Uczymy Kubusia wszystkiego od początku, wzmacniamy jego mięśnie, by mógł samodzielnie siedzieć, raczkować, a potem chodzić. Rehabilitujemy jego oczy , by znów mógł nas zobaczyć.
19 października 2011 roku Kubuś przeszedł trzecią operację serca, którą wykonał Pan Profesor Edward Malec z Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium.
Po wielu latach codziennej rehabilitacji, która przyniosła wiele zmian, jednak nie dała Kubie samodzielności, pojawiło się światełko w tunelu, nadzieja na lepszą przyszłość synka.
Leczenie, które pragniemy zastosować u Kuby, jest terapią z użyciem komórek macierzystych oraz czynników wzrostu tych komórek, których skuteczność poparta jest licznymi badaniami naukowymi. Ma na celu regenerację komórek mózgowych uszkodzonych w wyniku przebytego udaru (udar miał miejsce podczas operacji Hemi-Fontan w Katowicach w 2010r.) Dodatkowo terapia ta wpływa na poprawę sprawności poznawczo-motorycznych, daje szansę na postęp w rozwoju dziecka oraz przyczyni się do złagodzenia objawów padaczki opornej na leki.
Jako rodzice chcemy uczynić wszystko, co w naszej mocy, by dać Kubusiowi szansę przede wszystkim na życie, ale i na „normalne” dzieciństwo. Wierzymy, że Kubuś będzie mógł jak jego rówieśnicy cieszyć się podarowanym mu życiem.
Zwracamy się, zatem do wszystkich Ludzi o wielkim sercu, z prośbą o wsparcie finansowe na rzecz naszego Synka. W wyniku Państwa pomocy finansowej zebrane środki zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów terapii komórkami macierzystymi w Klinice w Bangkoku. Przyjęcie do Kliniki nastąpi 9 stycznia 2018 roku, jednak pełną kwotę 25 800 $ należy wpłacić miesiąc wcześniej.
Pomoc finansową prosimy kierować na konto:
Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis ul. Nałęczowska 24, 20-701 Lublin
DAROWIZNY W FORMIE PIENIĘŻNEJ:
- Nr konta na wpłaty złotowe: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 tytuł wpłaty: „Kuba Biliński"
- Dla wpłat zagranicznych:USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022 Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk Bank: BGŻ BNP PARIBAS oddział w Lublinie ul. Probostwo 6A 20-089 Lublin
koniecznie z dopiskiem: "darowizna na rzecz Kuby Bilińskiego"
Więcej informacji znajduje się w zakładce
Jak można pomóc
